środa, 24 czerwca 2015

Aizuchi

Nim zacznę ten nieco dłuższy post od razu zaznaczam, aizuchi to na tyle rozległy temat, że można spokojnie napisać o tym niejedną książkę. Dlatego nie podawajcie w komentarzach, że brakuje tego czy tamtego przykładu, bo doskonale wiem, że są tu tylko fragmenty informacji, które można znaleźć w różnych publikacjach.

相槌(あいづち) (aizuchi), to elementy mowy pełniące funkcję fatyczną i tak jak w przypadku chyba każdego języka na świecie (tak, polski też w to się wlicza), jest również nieodłączną częścią japońskiego. Czym jest funkcja fatyczna? To taka funkcja wypowiedzi, która ma za zadanie podtrzymanie lub nawiązanie kontaktu między rozmówcami. Po polsku w takiej funkcji są takie słowa i wyrażenia jak, np.

„hej”, „cześć”, „siema” – powitania
„aha”, „uhm”, „no”, „ta”, „tak”, „uuu”, „oj”, „bubu” (to moje wyrażanie, że ‘jaka szkoda’, ale osobom z mojego otoczenia weszło już w krew ^^) – podtrzymanie kontaktu
„pa”, „nara”, „na razie” - pożegnania

Osoby, które zaczynają przygodę z japońskim, w pierwszej chwili stykają się z takimi wyrazami/wyrażeniami jak:
はい (hai), ええ (ee), うん (un) – „tak/ta/no”
そうですね  (sō desu ne) – „no tak/zgadza się”
そうですか  (sō desu ka) – „ach tak?”
ほんとう (hontō), ほんと (honto), ほんとに (honto ni), ほんま (honma) – „naprawdę/serio”
なるほど (naruhodo) – „oczywiście”
Naturalnie, poza podanymi znaczeniami, te słowa i wyrażenia w funkcji aizuchi mają tak naprawdę 1 zadanie: pokazać, że słuchamy tego co się do nas mówi. Czyli jak ktoś nam ciągle ‘hajuje’ (はい、はい、はい), to nie oznacza to, że zgadza się z każdą naszą opinią. Po prostu wiemy, że nas słucha, a to czy nas zruga czy uzna, że nie pieprzymy głupot, to dowiemy się później.

Samo słowo あいづち pochodzi od 向かい合い鎚 (mukai ai zuchi), czyli naprzemiennego uderzania młotkiem w metal przez kowala i jego ucznia. Z czasem takie „uderzenia” zyskały metaforyczne znaczenie i określają „słowa/wyrażenia”, które wbijamy w konwersację by nadal trwała.

Podstawą aizuchi są ukłony. Oczywiście nie chodzi wyłącznie o takie głębsze ukłony jak przy powitaniu, ale wystarczy zwykłe przytakiwanie, lekkie skinięcie, by dać rozmówcy znać, że go słuchamy.
「えぇ」 (ee), 「へぇ」 (hee), 「ほぉ」 (hoo), 「あぁ」 (aa)  - proste słowa (no dobra, słowa to może za dużo powiedziane), który każdy ledwo znający japoński może stosować, by brzmieć bardziej ‘japońsko’, a nie jak chodzący podręcznik. Tego typu reakcje wypowiadane w czasie rozmowy, tak jak skinięcia głową, dają znać, że słuchamy tej drugiej osoby, a nie, że się z nią zgadzamy. W rozmowie telefonicznej jest to szczególnie ważne, by co jakiś czas wtrącać aizuchi, ponieważ rozmówca nie widzi naszych ukłonów, a gdy zamilkniemy, to możemy się spodziewać co chwile pytań, czy my go słyszymy.   

「そうそう」 (sō sō) - „no tak”
「確かに」 (tashika ni) - „z pewnością”
「私も」 (watashi mo)  - „ja też”
「そう思います」 (sō omoimasu) - „też tak myślę”
「分かります」 (wakarimasu)  - „rozumiem”
Tego typu wyrażenia, to już nie tylko informacja o słuchaniu, ale dodatkowo pokazują nasze zrozumienie dla rozmówcy.

Potrzeba używania aizuchi jest niepodważalna, nie da się brzmieć naturalnie bez tych przerywników, ale czasem lepiej zamiast przedstawionych wyżej aizuchi, użyć powtórzenia tego, co przed chwilą usłyszeliśmy. Weźmy na przykład takie 2 krótkie dialogi.

      -  会社辞めることにしようと思うんだ」 (Kaisha yameru koto ni shiyō to omou nda.) – „Planuję odejść z pracy”
- 「そうなんだ」 (Sō nanda.) – „Ach tak.”
- 「・・・うん」 (… un.) – „… no.”

- 「会社辞めることにしようと思うんだ」(Kaisha yameru koto ni shiyō to omou nda.) – „Planuję odejść z pracy”
- 「会社辞めることにしたの?」 (Kaisha yameru koto ni shita no?) – „Chcesz odejść z pracy?”
- 「そうなの。じつはね・・・」 (Sō na no. Jitsu wa ne…) – „No tak. No bo…”
Oba dialogi wyglądają dość podobnie, prawda? Ale w przypadku tego drugiego, dzięki powtórzeniu tej istotnej dla naszego rozmówcy informacji, pokazujemy, że to co mówi nas obchodzi, pokazujemy naszą empatię, a nie że ‘ok, powiedziałeś, usłyszałem, lecimy dalej’.

「かわいい!」 (kawaii – „urocze!”), 「素敵!」 (suteki – „fantastyczne/cudownie!”), 「大変だったんですね」 (taihen datta ndesu ne – „to było okropne/przejebatsu”), 「すごい!」  (sugoi – „super!”) – No kto z Was nie słyszał tych słów? Zwłaszcza pierwsze jest prawdopodobnie pierwszym zapamiętanym słówkiem japońskim, w momencie zetknięcia się z Japonią i japońskim. Takich słówek, oraz ich skrótowców jest całe multum.  W ten sposób przekazujemy nasze wrażenia odnośnie tego co usłyszeliśmy czy zobaczyliśmy, więc jeśli nie chcemy brzmieć jak robot, to czasem wypada to wtrącić. Niemniej nie należy tego nadużywać, bo będzie się brzmieć jak podjarany otaku, a chyba każdy ma podobne odczucia, że jak ktoś z założoną opaską z kocimi uszkami ciągle nad uchem drze się kawaii, to ma się ochotę przytulić go pałką teleskopową lub krzesłem.

Oczywiście występują też aizuchi w postaci pytań takich jak, np.
「なぜ」 (naze) – „dlaczego?”
「何」 (nani) – „co?”
「いつ」 (itsu) – „kiedy?”
「どこで」 (doko de) – „gdzie?”
「誰が」 (dare ga) – „kto?”
「どうやって」 (dō yatte) – „jak/w jaki sposób?”
「どのくらい」 (donokurai) – „ile/jak długo?”
Jeśli ktoś nie potrafi jeszcze swobodnie mówić po japońsku, to takie pytania okazują się bardzo pomocne, by konwersacja szła dalej. Niemniej nie należy przesadzać z ilością tego typu pytań, bo wyjdziemy na gestapowca na przesłuchaniu i niepotrzebnie rozproszymy wątek.

Aizuchi przedstawione powyżej są, że tak powiem, wrzucone do jednego wora, ale normalnie jest podział na te używane w mowie potocznej i te grzeczniejsze. W miarę dalszego poznawania japońskiego, z kolejnymi lekcjami i pracą ze słownikiem (zawierającym przykładowe zdania), każdy bez problemu rozpozna czym można rzucić w rozmowie z kolegą, a co dać w konwersacji z nauczycielem, nieznajomym czy szefem. Tu specjalnie nie skupiałam się na takim rozróżnieniu, bo wtedy ten post wlókł by się kilometrami. Osoby zainteresowane tematem i tak sobie poradzą z samodzielnym szukaniem co jest czym ;).

Jeśli myślicie, że aizuchi jest meeega skomplikowane, to się mylicie :D. Jasne, w polskim też mamy swoje aizuchi, ale nie w takiej ilości jak w japońskim. Jednak jak widzicie w zamieszczonym filmiku, nawet kotek potrafi sobie z tym poradzić :).



Bibliografia (jednocześnie coś więcej do poczytania na ten temat):
あいづち上手は聞き上手!人に好かれる6つのあいづち方法” - http://the5seconds.com/give-responses-3615.html
„Aizuchi: A Beginner’s Guide to Japanese Grunting Etiquette” - http://www.fluentu.com/japanese/blog/aizuchi/
„Does Your Listening Make Japanese People Uncomfortable? [Aizuchi]” - http://www.tofugu.com/2013/06/25/aizuchi/
こんな「あいづち」をする人とまた会いたい!” - http://www.nikkeibp.co.jp/article/column/20120924/324288/






2 komentarze:

  1. Jak zaczynałam się uczyć japońskiego to moim ulubionym aizuchi było zobaczone po raz pierwszy w Minnie "ee". Oczywiście bardzo źle je akcentowałam, bo zamiast takiego potwierdzającego japońskiego aizuchi wyszło mi bardziej takie polskie "eee, ale o co chodzi?", albo coś w stylu "eee, wtf?" :D I do tej pory mam trochę problem z rozróżnieniem "un" - tak, i "uun" - nie, chociaż może po prostu jestem przygłucha xD A no i najbardziej mi weszło używanie "taihen desune" - to wyrażenie tak bardzo opisuje życie studenta :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A to chyba nie jeden pojechał naszym "eee" ;). A "taihen" niezmiennie popularny wśród studentów ^^.

      Usuń